Przemówienie Checkersa
Część pierwsza
Richard Nixon
Wrzesień 23, 1952
Słowem wstępu: Niniejsze wystąpienie jest bardzo skomplikowane i rozbudowane. W oryginale trwa blisko 30 minut.
Było ono spisane na papierze, a mówca miał cały konspekt (jeśli nie całą treść) przy sobie i mógł do niego zerkać.
Przedstawiamy je poniżej, ponieważ nawet dziś wybiera ono mocny wpływ na oglądających, oraz ze względu na mnogość wykorzystanych elementów.
Służyć powinno jednak jako materiał do inspiracji, nie jako wzór mowy, ze względu na swój stopień skomplikowania i rodzaj (osądzający z elementami defensywnymi i oskarżycielskimi).
W tym przemówieniu przeplatać będą się różne motywy, z których pojawienie się każdego będzie miało swój cel, zrealizowany w dalszej części przemówienia. Spróbuj je zapamiętać.
Motyw / słowo przewodnie
Słowo, zdanie, bohater do którego regularnie nawiążesz, aby skojarzyć z tym całe wystąpienie.
Drodzy Amerykanie,
Dzisiejszej nocy występuję przed wami jako kandydat na wiceprezydenta, a także jako człowiek, którego uczciwość i spójność została poddana w wątpliwość.
- Mocne rozpoczęcie, uprzedzające wątpliwości dotyczące tematu wystąpienia;
- Kontrastowe zestawienie; zaprezentowanie faktów.
Zaprezentowanie faktów
Przedstawienie stanu rzeczy, pokazanie czegoś co zaszło lub zachodzi regularnie w rzeczywistości. Argument rzeczowy.
Zazwyczaj, kiedy politykom stawiane są zarzuty, ci je ignorują lub zaprzeczają bez podawania szczegółów. Wierzę, że wszyscy mamy już tego dość w Stanach Zjednoczonych, w szczególności w odniesieniu do obecnego rządu w Waszyngtonie. Uważam, że urząd Wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych jest ważnym urzędem i że ludzie powinni mieć zaufanie do uczciwości osób, które sprawują to stanowisko oraz tych, które miałyby je objąć.
- Jest to uwypuklenie: ten temat jest ważny, a także dlaczego;
- Zestawienie: urząd Wiceprezydenta USA i zaufanie. Będzie użyte później.
Mam też teorię, że najlepszą, a właściwie jedyną odpowiedzią na oczernienie, czy też nieumyślne wprowadzenie w błąd jest prawda. To dlatego jestem tu dzisiaj. Zamierzam opowiedzieć wam moją wersję wydarzeń. Jestem przekonany, że do tej pory zdążyliście usłyszeć oskarżenia stawiane w moim kierunku, że ja, senator Nixon, otrzymałem 18 000 dolarów od grupy popierających mnie ludzi.
- Znów rzeczowe zaprezentowanie faktów (oskarżenie, 18 000 dolarów);
- Kontrast: oczernienie / nieumyślne wprowadzenie w błąd / prawda.
Czy było to złe zachowanie? Tak, to było złe zachowanie. Dokładniej mówiąc, było ono niewłaściwe, ale nie nielegalne. Nie ma znaczenia rozpatrywanie, czy to zachowanie było zgodne z prawem, czy nie. Pytanie brzmi, czy było ono niemoralne? Stwierdzam, że to było niemoralne — jeśli choć jeden z tych 18 000 dolarów trafił do Senatora Nixona, na mój prywatny użytek. Stwierdzam, że to było niemoralne, jeśli choć jeden z darczyńców otrzymał coś w zamian za przekazane datki.
Zatrzymajmy się tutaj na nieco dłużej. Ten fragment ukazuje potęgę pytania retorycznego, które nakłania nas do myślenia w pewien sposób.
Dodatkowo, jest ono pokazane nie wprost, oczekując, że nasza odpowiedź skłaniać się będzie przeciwko mówcy. Mówca przyznaje nam rację, mówiąc Tak, ale tylko jeśli...
- Pieniądze trafią na prywatny użytek;
- Pojawią się przysługi w zamian za otrzymane pieniądze.
Jednocześnie ucinana w tym miejscu jest dyskusja na temat legalności czynu. Mówca jeszcze do tego wróci, ale w nieco innym kontekście.
Motywy
- Pieniądze na prywatny użytek;
- Przysługi w zamian za pieniądze.
Pytanie retoryczne
Zwrócenie się z pytaniem, na które odpowiedź ze strony odbiorcy nie jest oczekiwana.
Pozwólcie mi odpowiedzieć na te pytania. Ani jeden cent z 18 000 dolarów ani żadne inne pieniądze nie trafiły na mój prywatny użytek. Wszystkie pieniądze zostały użyte, aby pokryć wydatki polityczne, które, uważam, nie powinny być finansowane z kieszeni podatników Stanów Zjednoczonych. Ten fundusz nie był tajemnicą. Prawdę mówiąc, kiedy występowałem w programie Meet the Press — zapewne niektórzy z Was go oglądali w zeszłą niedzielę — Peter Edson podszedł do mnie po programie i zapytał się: „A co to za fundusz, o którym słyszałem pogłoski?”. Odpowiedziałem „Cóż, to żadna tajemnica. Spytaj się proszę Dany Smith, która nim zarządza.”. I przekazałem mu kontakt do niej. Potem powiedziałem, że przeznaczeniem tego funduszu jest pokrycie kosztów, które nie powinny w mojej opinii być finansowane z środków publicznych. I wreszcie po trzecie — chciałbym, żeby było to jasne — żaden z darczyńców tego funduszu ani nikt, kto wspierał moje kampanie wyborcze nie otrzymał w zamian niczego, czego nie otrzymałby każdy inny obywatel.
W tym argumencie pojawia się kilka elementów.
Wszystkie pieniądze zostały użyte, aby pokryć wydatki polityczne, które, uważam, nie powinny być finansowane z kieszeni podatników Stanów Zjednoczonych. Co prowadzi do wnioskowania, błędnego zresztą, że skoro wydatki polityczne nie powinny być finansowane z kieszeni podatników, to finansowanie ich zewnętrznymi środkami jest OK.
Ten fundusz nie był tajemnicą. [...] Czyli jeśli nie ukrywano się z nim to jest to OK, a wcale nie musi (podobnym rozumowaniem przestępstwo popełniane w biały dzień jest OK). A jednak w trakcie samego mówienia to nadużycie nie jest tak proste do wyłapania, a buduje poczucie, że nic przed odbiorcą nie jest ukrywane.
[...] żaden z darczyńców tego funduszu ani nikt, kto wspierał moje kampanie wyborcze nie otrzymał w zamian niczego, czego nie otrzymałby każdy inny obywatel. Ten argument jest najsilniejszy i w przeciwieństwie do dwóch poprzednich, jeśli uznamy to oświadczenie jako prawdę, to utrzymuje się samemu.
Mamy więc dwa elementy, które póki co są dość chwiejne i jeden, któremu trudno mieć coś do zarzucenia, ale obecnie jest on potwierdzony tylko słowem oskarżonego. Dlatego zostaną one rozwinięte.
Argument
Przedstawienie informacji, które wspierają zasadniczą tezę wystąpienia publicznego.
Takie działania nie mają dla mnie sensu, i gwarantuję, że kiedy pełniłem urząd w Senacie Stanów Zjednoczonych nie wykonałem ani jednego telefonu w ich imieniu, ani razu też nie występowałem w ich imieniu przed jakimkolwiek departamentem. Potwierdzają to rekordy moich spotkań, które znajdują się w rękach administracji rządowej.
Tu pojawia się przywołanie autorytetu, w tym przypadku instytucji administracji rządowej, która wspiera motyw przysług w zamian za pieniądze.
Przywołanie autorytetu
Przywołaj wielkich ludzi za pomocą słów i stań razem z nimi przed
publiką.
Niektórzy z was będą się zastanawiać — i mają do tego prawo — „W takim razie jak pan wykorzystał te pieniądze, panie senatorze? Do czego były one panu potrzebne?” Pozwólcie mi wyjaśnić pokrótce, jak funkcjonuje biuro senatorskie. Po pierwsze, senator otrzymuje 15 000 dolarów pensji rocznie. To wystarczająca kwota, aby raz w roku pojechać z rodziną do domu, a następnie wrócić do Waszyngtonu. Dalej, otrzymuje on przydział pieniędzy do opłacenia pensji osób pracujących w jego biurze i zajmujących się jego pocztą. Przydział dla mojego stanu, Stanu Kalifornii wystarcza na zatrudnienie 13 osób. Nawiasem mówiąc, ten przydział nie trafia do senatora. Jest wypłacany bezpośrednio osobom, które senator wpisał na listę płac. Wszyscy ci ludzie i wypłacany im przydział są przeznaczone ściśle na działalność służbową, na przykład kiedy jeden z obywateli napisze prośbę, aby udać się do Departamentu Spraw Weteranów i sprawdzić jego rentę — o takie sprawy chodzi. Poza nimi istnieją także wydatki, które nie są pokryte przez rząd. I sądzę, że najlepiej je przedstawię, zadając kilka pytań.
Kolejny argument ma na celu zbudowanie podwalin pod cały następny fragment wystąpienia. Na razie warto z tego wynieść następujące rzeczy:
- Po raz pierwszy wykorzystuję emocję uniżenia, łączącą odbiorcę i mówcę: To wystarczająca kwota, aby raz w roku pojechać z rodziną do domu, a następnie wrócić do Waszyngtonu.
- Poza tymi 15 000 dolarów rocznie, nawet senator nie dysponuje budżetem na własne wydatki.
Czy sądzicie, że kiedy ja lub inni senatorzy przemawiamy publicznie, wydruk tego przemówienia powinien obciążać kieszenie podatników? Czy sądzicie, dla przykładu, że kiedy ja lub inni senatorzy jedziemy do naszego rodzinnego stanu, aby przemówić w sprawach związanych z polityką, to koszt tego wyjazdu powinien obciążyć kieszenie podatników? Czy sądzicie, że kiedy senator przemawia w sprawach związanych z polityką na antenie radia lub telewizji, to koszty nadania tego przekazu powinny obciążyć kieszenie podatników? Cóż, wiem jaka jest wasza odpowiedź. Jest to ta sama odpowiedź, którą audytoria zawsze mi dawały, kiedy omawiam ten problem. Odpowiedź brzmi: nie. Podatnicy nie powinni być zmuszeni do płacenia za rzeczy, które nie są związane z pełnieniem urzędu, a służą jedynie celom politycznym.
Tutaj mamy kumulację pytań retorycznych. Wszystko to użyte jest w celu sprawnego wmanipulowania odbiorców w myślenie, że istnieje tylko jedno możliwe rozwiązanie finansowania wydatków politycznych.
Z taką podstawą mówca może przejść do następnej części wywodu, na której końcu tylko rozwiązanie, które zastosował Nixon, również odbiorcom okaże się jedynym sensownym.
W takim razie pojawia się pytanie. Spytacie: „To jak się za to płaci i jak można to robić zgodnie z prawem?” Faktycznie, jest kilka sposobów, które są zgodne z prawem w Senacie i Kongresie Stanów Zjednoczonych. Pierwszym z nich jest bycie bogatym człowiekiem. Ja nie jestem bogatym człowiekiem, więc ta droga jest dla mnie zamknięta. Innym sposobem jest umieszczenie własnej żony na liście płac. Warto wspomnieć, że mój przeciwnik na stanowisko wiceprezydenta startujący z Partii Demokratów ma swoją żonę na liście płac od 10 lat. Cóż, to jego sprawa i nie mi go oceniać. To już zostawię wam.
W tym i następnych akapitach zastosowane zostanie domniemanie. Dzięki niemu mówca pozbędzie nas wszystkich alternatyw, o których na szybko moglibyśmy pomyśleć w trakcie jego wypowiedzi.
W tym fragmencie skreślono rozwiązanie, w którym finansowanie wydatków politycznych pokryte zostałoby z własnej kieszeni.
Dodatkowo, Nixon po raz pierwszy użył motywu związanego ze swoją żoną i motywu żony na liście płac. Oba te motywy zostaną rozwinięte dalej.
Ja nigdy tego nie zrobiłem, ponieważ poznałem tak wiele uzdolnionych steganografów i sekretarek w Waszyngtonie którzy potrzebowali pracy i nigdy nie czułem, żeby wpisanie żony na listę płac było właściwe. Moja żona jest tu ze mną. Jest wyśmienitym steganografem. Kiedyś nauczała steganografii i szybkiego pisania w liceum. To tam ją poznałem. I mogę wam powiedzieć, że pracowała wiele godzin nocami, w soboty i niedziele w moim biurze, wykonując świetną pracę. Z dumą mogę dziś stwierdzić, że w trakcie sześciu lat mojego urzędu w Izbie i Senacie Stanów Zjednoczonych, Pat Nixon nigdy nie była na rządowej liście płac.
Ten fragment podkreśla okazywaną cnotę uczciwości mówcy, że posunął się nawet do własnej straty (tu: straty czasu własnej żony), aby być w zgodzie ze swoimi wartościami.
Jakie są inne sposoby finansowania? Niektórzy senatorowie, którzy, podobnie jak ja, są prawnikami, nadal prowadzą praktykę prawniczą. Ja nie byłem w stanie jej kontynuować, ze względu na odległość między Kalifornią i Waszyngtonem oraz ze względu na ilość pracy wynikającej z urzędu senatora. Ponadto, relacja pomiędzy adwokatem, a jego klientem jest na tyle personalna, że jako prawnik nie mógłbym reprezentować z czystym sumieniem klienta, który występuje w sprawie przez rządem Stanów Zjednoczonych.
W tym fragmencie skreślono rozwiązanie, w którym finansowanie wydatków politycznych pokryte zostałoby w wyniku dodatkowej pracy zarobkowej.
Dlatego uznałem, że najlepszym sposobem na pokrycie kosztów niezbędnych, aby przekazać moje słowa Amerykanom, wszystkie przemówienia które wygłosiłem, które wydrukowałem w jednym celu — aby obnażyć obecny rząd, komunizm w nim, korupcję w nim — jedynym sposobem aby to osiągnąć było przyjęcie pomocy zaoferowanej przez ludzi w moim rodzinnym stanie Kalifornii, którzy przyczynili się do mojej kampanii wyborczej i którzy dalej mnie wspierali po wybraniu mnie na senatora.
Mamy wreszcie podsumowanie domniemania wyrażone w słowach jedynym sposobem aby to osiągnąć było przyjęcie pomocy zaoferowanej przez ludzi w moim rodzinnym stanie Kalifornii [...].
Pojawiają się dwa nowe motywy:
- Korupcja;
- Komunizm.
Podsumowanie: wszystkie motywy do tej pory
- Pieniądze na prywatny użytek;
- Przysługi w zamian za pieniądze;
- Żona;
- Żona na liście płac;
- Korupcja;
- Komunizm.
I pozwolę sobie na stwierdzenie, że jestem dumny z tego, że ani jedna z tych osób nie poprosiła mnie o przysługę. Jestem dumny z tego, że ani jedna z tych osób nie poprosiła mnie aby zagłosować przeciwko mojemu sumieniu. I jestem dumny z faktu, że podatnicy w żaden przewrotny bądź inny sposób nie zapłacili ani centa za koszty realizacji celów politycznych, które nie powinny obciążać ich kieszeni.
Następuje powrót do argumentu związanego z motywem przysług w zamian za pieniądze.
Niektórzy z was mogą powiedzieć „panie senatorze, to jest pana wytłumaczenie, ale czy posiada pan dowody?”. I chciałbym teraz powiedzieć, że godzinę temu otrzymaliśmy dokumenty podsumowujące niezależny audyt całego funduszu. Zaproponowałem wcześniej gubernatorowi Shermanowi Adamsowi, który jest szefem sztabu kampanii wyborczej Dwighta Eisenhowera, że w tej sytuacji powinno się przeprowadzić niezależny audyt księgowy i uzyskać raport z ekspertyzy prawnej. Mam te dokumenty w rękach. Ten audyt został przeprowadzony przez firmę Price Waterhouse & Co., a ekspertyza prawna przez firmę Gibson, Dunn & Crutcher, prawników z Los Angeles, największą kancelarię prawną, jedną z największych w Los Angeles.
Jako że wcześniej ustaliliśmy, że argument ten jest oparty tylko o słowo oskarżonego, Nixon zdecydował się go wesprzeć dodatkowymi ekspertyzami, znów używając przywołania autorytetu.
Jestem dumny z tego, że wyniki tego audytu i ekspertyzy prawnej dziś zostaną przekazane do generała Eisenhowera. Chciałbym też przeczytać Wam ekspertyzę przygotowaną przez Gibson, Dunn & Crutcher, która jest oparta na wszystkich obowiązujących prawach i rozporządzeniach, razem z audytem przeprowadzonym przez biegłych księgowych:
Doszliśmy do wniosku, że Senator Nixon nie otrzymał żadnej korzyści finansowej w wyniku środków uzbieranych i wydatkowanych z funduszu prowadzonego przez Danę Smith; że Senator Nixon nie naruszył praw federalnych ani stanowych w wyniku prowadzonego funduszu; ani że żadna część funduszu Dany Smith, z którego opłacone zostały bezpośrednio osoby trzecie oraz pokryte określone wydatki Senatora Nixona, nie stanowiła przychodu dla Senatora, od którego powinien zostać zgłoszony i odprowadzony podatek zgodnie z obowiązującymi przepisami.
(podpisano)
Gibson, Dunn & Crutcher
przez Elmo H. Conleya
Jest to zaprezentowanie faktów w postaci dowodu rzeczowego, co niebawem stanie się potężną bronią w rękach Nixona. Ale pozostało jeszcze odpowiednie wzmocnienie przesłanki związanej z wykorzystywaniem pieniędzy na własny użytek.
I tu, odwoła się on do emocji odbiorców. Bardzo mocno.
I to, moi drodzy nie są słowa Nixona, a niezależny audyt księgowy, który został wykonany, ponieważ chciałem, aby Amerykanie poznali fakty. Nie obawiam się sprawdzania tych faktów przez osoby niezależne. Ale wtedy pomyślałem, że nadal mogą znaleźć się ludzie, którzy, mając do tego pełne prawo — i jestem tego świadom, że są takie osoby, które będą mnie oczerniać nie wiadomo co — mimo, że to było nieszczęsne nieporozumienie, powiedzą „Może pan po prostu był w stanie sfałszować te dowody. Jak możemy uwierzyć w to co pan mówi? A moze że otrzymał pan pewne kwoty w gotówce? A może jednak się pan na tym dorobił?” I dlatego, właśnie dlatego — co zdarza się pierwszy raz w historii Amerykańskiej polityki — dziś przekażę widzom i słuchaczom moją kompletną historię finansową, wszystko co zarobiłem, wszystko co wydałem, wszystko, co posiadam. Ponieważ chcę, żebyście poznali fakty.
Dzieje się tu jednocześnie kilka rzeczy.
- Nixon deklaruje przedstawienie swojej kompletnej historii finansowej, w czym jest pierwszy i szokuje wszystkich odbiorców;
- Użyte jest stopniowanie pytań retorycznych (po raz 3);
- Ze względu na to stopniowanie, zakłada, że jeśli ktoś waha się nadal w tym miejscu, należy wykorzystać emocje.
Zacznę dość wcześnie. Urodziłem się w 1913 roku. Mojej rodzinie wiodło się dość skromnie i większość mojego dzieciństwa spędziłem w sklepie w East Whittier. Był to sklep spożywczy, jedno z przedsiębiorstw rodzinnych. Udawało się nam je prowadzić tylko dlatego, bo moja mama i tata mieli pięciu chłopców i wszyscy pracowaliśmy w tym sklepie. Przepracowałem cały college i większość studiów na wydziale prawa. I w 1940 roku zdarzyła się chyba najwspanialsza rzecz w moim życiu. Wziąłem ślub z Pat, która siedzi tu obok. Nasze życie po ślubie nie było usłane różami, tak samo zresztą jak dla wielu młodych par, które mogą nas słuchać. Ja prowadziłem praktykę adwokacką. Ona nauczała w szkole.
Przekaz emocjonalny prowadzony jest w taki sposób, aby poprzez skromność i pokorę (a nawet uniżenie) nawiązać więź z odbiorcą. Żeby nie wyszło jednak zbyt patetycznie, Nixon wplata umiejętnie ślub i motyw swojej żony.
Słowa Nasze życie po ślubie nie było usłane różami, tak samo zresztą jak dla wielu par [...] ukazują Nixona przystępnym dla wielu ludzi.
W 1942 roku zaciągnąłem się do wojska. Moja służba nie różniła się raczej od innych. Zostałem przydzielony do służby na południowym Pacyfiku. Myślę, że byłem godny otrzymania tych kilku odznaczeń. I kilku listów uznania. Ale byłem tam, kiedy spadały bomby. Po tym wróciłem — wróciłem do Stanów Zjednoczonych i w 1946 roku wystartowałem w wyborach do Kongresu. Kiedy wróciliśmy z wojny — Pat i ja — Pat w trakcie wojny pracowała jako steganograf, w banku oraz jako ekonomista w rządowej agencji — i kiedy wróciliśmy, wszystkie nasze oszczędności, z mojej praktyki adwokackiej, jej nauczycielskiej i okresu kiedy byłem na wojnie, wszystkie nasze oszczędności stanowiły mniej niż 10 000 dolarów — każdy cent z tego w obligacjach skarbowych. Z tym zaczynaliśmy, kiedy startowałem w polityce.
Ten fragment celowany jest do osób, które przeżyły trud wojny i musiały po niej odnaleźć się w społeczeństwie. Pokazują nowy start (z kwotą 10 000 dolarów).
Ile zarobiłem od momentu, kiedy zostałem politykiem? Proszę bardzo, to również mam wypisane. Po pierwsze, miałem swoją pensję jako członek Kongresu i jako senator. Po drugie, w trakcie ostatnich sześciu lat otrzymałem w całości 1 600 dolarów z nieruchomości należących do mojej kancelarii adwokackiej od momentu, kiedy zakończyłem z nią współpracę. Jak wspomniałem wcześniej, nie podejmowałem żadnej innej praktyki i nie otrzymałem żadnych innych opłat od firm które trafiły do kancelarii po tym, jak zostałem politykiem. Dodatkowo zarabiałem ok. 1 500 dolarów rocznie z wykładów i wystąpień niezwiązanych z polityką.
Ten i dalsze fragmenty za pomocą liczb ma uwypuklić, że mówca nie ma nic do ukrycia.
Przekaz cały czas prowadzony jest w sposób ukazujący, że Nixon nie jest nikim więcej jak zwykłym człowiekiem.
Na szczęście odziedziczyliśmy nieco pieniędzy. Pat sprzedała swoje udziały w nieruchomości jej ojca za 3 000 dolarów, a ja odziedziczyłem 1 500 dolarów po moim dziadku. Żyliśmy raczej skromnie. Przez cztery lata mieszkaliśmy w apartamencie w Parkfairfax, w Alexandria Virginia. Czynsz wynosił 80 dolarów miesięcznie, więc odkładaliśmy na moment, kiedy będziemy w stanie kupić dom. To były nasze przychody. Co z nimi zrobiliśmy? Co dziś posiadamy, czym możemy się pochwalić? Będziecie zaskoczeni, bo, jak mniemam, posiadamy niewiele względem standardów ludzi z życia publicznego.
Po pierwsze, mamy dom w Waszyngtonie, który kosztował nas 41 000 dolarów, z których 20 000 dolarów mamy nadal do spłacenia. Mamy dom w Whittier, w Kalifornii, który kosztował 13 000 dolarów z czego 3 000 dolarów jeszcze musimy spłacić. Moi rodzice obecnie tam mieszkają. Mam 4 000 dolarów ubezpieczenia na życie oraz rentę weterana, której nigdy nie wypłaciłem i która wygaśnie w ciągu dwóch lat. Nie mamy żadnego ubezpieczenia dla Pat. Ani dla moich dzieci, Tricii i Julii. Mam samochód Oldsmobile, rocznik 1950. Mamy nasze meble. Nie posiadamy żadnych akcji ani obligacji. Nie posiadamy żadnych udziałów w firmach. To wszystko, co posiadamy. A jakie są nasze zobowiązania?
Poza hipoteką w postaci 20 000 dolarów za dom w Waszyngtonie i 10 000 dolarów za dom w Whittier, posiadam zobowiązanie na 4 500 dolarów względem banku Riggs w Waszyngtonie ze stopą oprocentowania na poziomie 4.5%. Pożyczyłem 3 500 dolarów od moich rodziców, a stopa zwrotu tej pożyczki, którą spłacam regularnie, ponieważ jest ona częscią oszczędności, które zdobywali przez lata — wynosi 4%. Dodatkowo, posiadam zobowiązanie na 500 dolarów w związku z moim ubezpieczeniem na życie.
I to już wszystko. Wszystko co posiadamy. Wszystkie nasze zobowiązania. To nie jest wiele. Ale Pat i ja cieszymy się z tego, że każdy cent, który zarobiliśmy jest nasz. Powinienem wspomnieć, że Pat nie posiada futra z norek. Ale posiada elegancki, płaszcz z tkaniny godny Republikanki, a ja zawsze jej mówię, że we wszystkim jej do twarzy.
Cały ten przekaz jest mocny sam w sobie. Odbiorcy mogą teraz czuć wiele różnych emocji, wśród których dominująca powinna być empatia. Ale punkt kulminacyjny jeszcze przed nami.
Jest jeszcze jedna rzecz, o której powinienem powiedzieć, ponieważ gdybym tego nie zrobił, prawdopodobnie zostałoby mi to wytknięte. Otrzymaliśmy pewien prezent po wyborach. Pewien człowiek z Teksasu usłyszał Pat, która w trakcie audycji radiowej wspomniała, że nasze dwie dziewczynki chciałyby mieć psa. Uwierzcie w to lub nie, ale dzień zanim wyruszyliśmy spotykać się z ludźmi w ramach obecnej kampanii wyborczej otrzymaliśmy wiadomość ze stacji kolejowej Union Station w Baltimore, że czeka tam na nas paczka. Pojechaliśmy ją odebrać. Wiecie, co tam było? Mały pies, cocker-spaniel w pudle, który dojechał tam przez całą długą trasę prosto z Teksasu, czarno-biały w ciapki. Nasza mała córeczka, Tricia, sześcioletnia, nazwała go Checkers. I nasze dzieci, jak wszystkie dzieci uwielbiają psa, a my, niezależnie od tego, co będą mówić inni, zamierzamy go zatrzymać.
(cd...)
Przy całym tym nabudowanym odwołaniu do uczuć, kluczową postacią staje się mały pies Checkers, który zostaje przywołany niejako na siłę (choć zabieg jest w pełni celowy i przemyślany).
Pomysł na użycie wzbudzającej u większości ludzi przyjaźń i potrzebę opieki postaci pojawia się z wystąpienia Franklina Roosevelta osiem lat wcześniej.
Tam, jego czworonożny przyjaciel o imieniu Fala został wykorzystany dla wyśmiania oskarżeń Republikanów, że Roosevelt jakoby miał się dopuścić wysłania niszczyciela w misji ratunkowej za swoim psem.
Tutaj Checkers zamyka część wypowiedzi Nixona, w której ten spowiada się wręcz przed całym narodem Stanów Zjednoczonych ze swoich finansów.
Checkers jest jednym z niezmienników tego wystąpienia. Niezależnie od tego, co by się nie stało, pies zostaje. Takie zachowanie ma na celu przywołanie siły, niezależności i gotowości do walki za pewne ideały. Coś, czego będzie więcej w
drugiej części analizy tego wystąpienia.